Autor |
Wiadomość |
Kattoi
Prawdziwy przyjaciel
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob 17:26, 18 Sie 2007 Temat postu: |
|
Fanka Fantasy ( kinguśka1 napisał: |
Istnieje też odłam wegetarianizmu, którego "wyznawcy" nie jedzą tylko wieprzowiny.
|
I tu chyba jestem .. no .. byłabym gdyby definicja brzmiala :
"Istnieje też odłam wegetarianizmu, którego "wyznawcy" nie jedzą tylko wieprzowiny i wołowiny. "
Zdolności kulinarne to się łaskawie nie chcą do mnie przyczepić. W zasadzie to wychodzą mi tylko dwie potrawy : jajecznica i ciasto naleśnikowe. Achgrr ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Fanka Fantasy ( kinguśka1
Prawdziwy przyjaciel
Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubuskie
|
Wysłany: Wto 9:44, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
NIe martw się Nauczysz się To nie jest takie trudne jakim się wydaje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marzycielka =)
Prawdziwy przyjaciel
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z twoich najgorszych koszmarów =P
|
Wysłany: Wto 12:37, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
Ech, dyskutować! Dla mnie wegetarianiniem jest osoba, która nie je mięsa nie dlatego, że jej nie smakuje czy coś w tym rodzaju. Wegetarianin nie je, bo NIE CHCE. U mnie w domu już się przyzwyczaili. Pomagam zawsze mamie, i zanim doda mięsa odkładam obiad dla siebie. Poprostu.
Co do tych roślin... Nie uważam, że rośliny albo zwierzęta mają Duszę. Bóg dał ją tylko człowiekowi. Tak była, jest i będzie wiara chrześcijańska. Pierwowzór Pisma Świętego był w języku, w którym nie ma samogłasek. Rozumiecie? Np. zamiest Jerozolima, pisze Jrzlm. Miło nie, jeszcze to było w jakim starym języku, oczywiście nie po polsku. Odszyfrowanie Biblii było nie lada wyczynem, nie można pominąć pomyłek. Dobrze, że się je czyta, ale Pismo Św. To są w więjszości domysły...
Rośliny odczówają nawiet większą paletę uczuć niż niż zwierzęta.
Ale wróćmy. Uważam, że tylko człowiek ma Duszę. "Mój" wegetarianizm nie jest w żadnym stopniu z nią zresztą związany! Nie jem mięsa, bo są one z pokrewnych człowiekowi istot: z ssaków (i ptaków). Tych dwuch gatunków za nic nie zjem, co by mi nie robiono. Poprostu... no, poprostu. Gdyby człowiek był z gatunku warzyw, to zapewne ich bym nie jadała, gdyby był płazem... i tak wymieniać można.
A ta encyklopedyczna notka...no, trzeba wiedzieć, jakie są rodzaje wegetarianizmu, czasem się przydaje. Ale nie można w żadnym wypadku nazywać ich "odłamami wegetarianizmu", a tego "religią". Bo to bzdury. Wyznawać można tylko jedną wiarę. Czyli jeśli jestem wegetarianką, to nie jestem już chrześcijanką? A skoro nią nie jestem, to dlaczego nie czczę jakiegoś wielkiego cielca? A skoro nie czczę zwierzęcia, to dlaczego ich nie jem? Można się naprawdę zagmatwać...
No, to tyle=).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isilianos
Prawdziwy przyjaciel
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:14, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
Fanka Fantasy, ja wiem, że wegetarianizm się dzieli na różne odłamy:)
aj Marzycielka, Marzycielka, czy ja powiedziałam, że jestem chrześcijanką? Czy Twoim zdaniem wierzy się albo w to, co mówi Kościół, albo w eee... wielkiego cielca?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
alpha
Prawdziwy przyjaciel
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Węgrów
|
Wysłany: Pią 10:31, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
To ty nie jesteś chrześcijanką?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isilianos
Prawdziwy przyjaciel
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:50, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
chrześcijanizm nie obejmuje wiary w reinkarnację i paru innych, więc raczej nie:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dolly
Prawdziwy przyjaciel
Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:09, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
Ja jestem chrzescijanka z przymusu ; ) Bo zostałam ochrzczona a moi rodzice nie wyobrazaja sobie zebym nie przyjela jakiegos ee.. sakrament, tak? No. Ale jak juz bede na swoim to zlewam to wszystko ; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kattoi
Prawdziwy przyjaciel
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 15:20, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
Też za religijna nie jestem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irmerlin
Prawdziwy przyjaciel
Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Pią 15:47, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
Jak wszyscy się przyznali, to ja też... do religijnych nie należe. A w tym roku, mam bierzmowanie. Moj przyjaciółka robi z tego wielkim problem bo mam wątpilowści" może kiedyś moja wiara będzie mocniejsza. No a pozatym jestam taka mądra że przerwałam pierwsze piątki do bierzmowania(tak zastanawiam sie jaki to ma sens) i musze od nowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isilianos
Prawdziwy przyjaciel
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:40, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
może nie zauważą? ;>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marzycielka =)
Prawdziwy przyjaciel
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z twoich najgorszych koszmarów =P
|
Wysłany: Sob 9:56, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
Nie zrozumieliście ostatniego akapitu=). I mniejesza.
Jestem chrześcijanką... czy "mocną"? No nie wiem... W końcu nie każdy wstaje o piątej rano żeby na "życzenie" babci pójść z nią do kościoła na mszę...
Ale nie wiem... kiedyś myślałam o tym, żeby zmienić religię. Rodzice okazali się tolerancyjni, oczywiście usilnie przekonywali, ale mówili, że nie mogę wyznawać czegoś, w co nie wierzę... Myślałam o buddyźmie... Zaczęłam się go uczyć itd, reinkarnacje, Ka i Ba i ta cała reszta.. Dowiedziałam się o nim dużo, więcej, niż się spodziewałam, ale nie umiałam zmienić religii. Nie mogłam się pozbyć wrażenia, że tem Bóg gdześ jest, że nie może go nie być, że te wszystkie rzczy o których się uczyłam nie wzięły się "od tak", a przede wszystkim nie mogłam uwierzyć w buddyjską reinkarnację... Najpierw jedna "dusza", potem druga... to przechodzi... Alebo ludzka "dusza" w zwierzętach? Nie, to było za wiele.
Ale właśnie dzięki temu teraz nie mam zastrzeżeń do swojej wiary, zwątpień, zachwiań i tej całej reszty. Ale do kościoła i tak czasem nie chce mi się chodzić =)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isilianos
Prawdziwy przyjaciel
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:15, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
wiara to rzecz indywidualna, dlatego Isilianos zamyka usta i nie zaczyna wywodów powiem tylko, że inaczej patrzy się na to wszystko, kiedy zna się swoje poprzednie wcielenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irmerlin
Prawdziwy przyjaciel
Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Sob 14:27, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
Paulina chciałabym, ale siostra zakonna wszystko wypatrzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|